Najpopularniejszym obecnie sposobem powiększania „przestrzeni życiowej” w mieszkaniach jest wyburzanie ścian działowych. Po latach pomieszkiwania w typowo blokowych, kilkumetrowych „klatkach”, większość z nas odczuwa potrzebę łączenia poszczególnych pomieszczeń w jedną, większą całość. Dzieje się tak nie tylko w małych mieszkaniach, ale i w nowo budowanych apartamentach czy domach jednorodzinnych, gdzie na ogół część parterowa jest jedną całością, a jedyne drzwi to te prowadzące do łazienki.
Wyburzenie ścianek działowych rzeczywiście optycznie powiększa nasze mieszkanie, czy jednak takie rozwiązanie nie ma żadnych wad? Niestety ma, i to kilka: - koszt ogrzania dużych, otwartych przestrzeni jest większy, niż zamkniętych pomieszczeń, - gotując w otwartej kuchni musimy liczyć się z tym, że zapachy (niekoniecznie przyjemne) rozejdą się po całym domu, - jeśli sprzątanie i zmywanie naczyń po posiłkach nie jest naszym ulubionym zajęciem, a mamy za to mocno rozwinięte poczucie estetyki i porządku – będziemy cierpieć katusze patrząc z salonu na sterty brudnych talerzy w kuchni, - łączenie pomieszczeń wymaga zgrania stylistycznego czyli pasujących do siebie kolorów ścian, podłóg czy mebli, - otwarta przestrzeń bardzo utrudnia lub wręcz uniemożliwia choćby chwilowe odizolowanie się od reszty domowników, nie zapewnia poczucia intymności, nie izoluje od hałasów.
Jak widać wyburzenie ścianek działowych niesie za sobą szereg dość uciążliwych w codziennym życiu konsekwencji, jednak większości z nich można dość łatwo uniknąć montując między niektórymi pomieszczeniami drzwi przesuwne – dzięki nim możemy, w zależności od aktualnych potrzeb, łączyć lub dzielić poszczególne pomieszczenia.