Do najbardziej rozpoznawalnych wyznaczników secesji należą giętkie, falujące linie oraz bogata ornamentyka, poszukująca inspiracji w przyrodzie. Muszelki, łabędzie, ważki i wszędobylskie kwiaty, obecne są w postaci intarsji na meblach, wzorów na tapetach, zdobień na lustrach, świecznikach i innych funkcjonalnych drobiazgach. Obok nurtów florystycznych i zwierzęcych, secesja chętnie też korzysta ze sztuki japońskiej i mniej dekoracyjnych, geometrycznych trendów. Salony z charakterystyczną tapetą w pasy, które być może kojarzymy z przedwojennych filmów, to również secesja.
Blisko natury Bogactwo przyrody nie daje się zamknąć w ciasnych ramach klasycznego porządku, dlatego z secesją wiąże się asymetryczna, pełna dynamiki kompozycja. Malowane czy grawerowane, kwiaty wyglądają jakby swobodnie oplatały ściany i biurka. Choć współcześnie jest sporo trendów dążących do zintegrowania wnętrza z naturą, żaden nie stawia na dekoracyjność i wdzięk, w tym stopniu co secesja. Nic więc dziwnego, że wnętrze w tym stylu jest interesującą alternatywą dla tych wszystkich, którzy nie odnajdują się w dość surowym designie ekologicznym czy skandynawskim. Tymczasem secesja daje dość dużą swobodę w planowaniu całości aranżacji. Ograniczeniem jest jedynie indywidualne poczucie estetyki. Trzeba uważać, aby zbytnia spontaniczność w operowaniu dekorem nie wprowadziła chaosu i pstrokacizny. Za naczelną zasadę warto obrać dążenie do połączenia funkcjonalności z estetyką. Lampka nocna z misternym zdobieniem, szafa z delikatną intarsją czy obrus w kwiaty, na pewno pomogą w wykreowaniu przytulnego wnętrza z secesyjną nutą.