„Eklektyzm klasyczny” to próba nazwania stylu, który wielu z nas najwyraźniej wysoko sobie ceni często nie zdając sobie z tego sprawy, a jeszcze częściej, nazywając to po prostu „tym, co mi się podoba”. Architekci i aranżatorzy wnętrz nierzadko stają przed pytaniem: ma być modnie i współcześnie, czy wygodnie i w guście klienta?
„Z doświadczenia wiem” – mówi Zuzanna Szpejnowska, właścicielka studia aranżacji i wyposażenia wnętrz „StudioZ”- „że aktualne trendy i oczekiwania moich klientów rzadko miewają punkt wspólny. „Eklektyzmem klasycznym” nazwałabym większość wnętrz mieszkalnych urządzanych współcześnie. Często takie pomieszczenia jak salon, sypialnia i gabinet wyposaża się w meble i zdobienia klasyczne typu kolonialnego, biedermeierowskiego czy w angielskim stylu klubowym lub funkcjonalnym geometryzmie art deco.
Natomiast w kuchni i łazience puszcza się wodzę fantazji i godzi na nierzadko futurystyczne i minimalistyczne pomysły projektanta, znawcy aktualnych trendów. W ten sposób prywatna przestrzeń życiowa doskonale uzewnętrznia ludzkie – jakże niejednolite – cechy charakteru”.
W ten sposób coraz częściej projektanci wnętrz poddają się woli i sugestiom zleceniodawców podczas urządzania jednych pomieszczeń, a dostają wolną rękę w innych, tych bardziej intymnych, mniej „na pokaz”. Z psychologicznego punktu widzenia współczesne wnętrza eklektyczne, charakteryzujące się zróżnicowaniem pomieszczeń pod względem stylu wyposażenia i układu, najlepiej oddają wnętrze - a przez to upodobania i gusta - osoby lub osób, które będą w danych pomieszczeniach spędzać swoją codzienność.
Właśnie ten eklektyzm o zabarwieniu klasycznym (fascynacja klasycyzmem wskazuje tu na tradycyjne podejście do ludzkiej sztuki i kultury przez większość Polaków) ma rozbijać monotonię dnia codziennego, a jednocześnie dawać poczucie komfortu, bezpieczeństwa i stabilizacji. Natura człowieka ma niejedno oblicze i współczesna sztuka wnętrzarska jest tego najlepszym dowodem. Człowiek szuka i dąży do osiągnięcia klasycznej harmonii, jednak jej częścią jest zróżnicowanie elementów, które odpowiednio dopasowane, mogą ją dopiero stwarzać. To sprawia, że ów „eklektyzm klasyczny” już nie od dziś zyskuje miano swego rodzaju uniwersalnej sztuki użytkowej.
Podczas projektowania i aranżacji wnętrza elementem najistotniejszym jest gust i smak klienta. On ostatecznie decyduje jaką formę ma przyjąć miejsce, w którym będzie spędzał większość czasu czy to w pracy, czy też po jej zakończeniu. Jeżeli klient jest osobą wyrafinowaną, posiadającą wyczucie dobrego smaku, to bez względu na to czy cały design będzie pomieszczaniem bazarowego kiczu z markowymi przedmiotami, czy ściany obwieszone będą obrazami Matejki, Wyspiańskiego oraz wypchanymi trofeami myśliwskimi i strzelbami pałętającymi się po katach, to wnętrze mieszkalne takiej osoby i tak będzie posiadać własny, indywidualny wyraz i harmonię. „Eklektyzm klasyczny nie jest więc niczym złym – mówi Zuzanna Szpejnowska – Jest po prostu znakiem naszych czasów, tych wszystkich stylów i trendów przypisanych do danej epoki i wędrujących przez setki lat w różnych wariacjach przez wnętrza naszych przodków, aż do dnia dzisiejszego. Jestem pewna, że tak samo dawniej, jak i teraz urok i piękno wnętrza zależy nie tyle od architekta, co od zleceniodawcy.”