Trudno wyobrazić sobie święta bez koloru czerwonego: strój Świętego Mikołaja, rozeta gwiazdy betlejemskiej, bombki i ozdobny papier do prezentów. Czerwień „ogrzewa", poprawia nastrój i dodaje wnętrzom pozytywnej energii. To kolor wyjątkowy i szkoda, by gościł w naszych domach tylko od święta.
Kolor czerwony w każdej postaci ożywia wnętrze. Ma wiele obliczy, ale stonowane, przyciemnione, bądź pastelowe czerwienie sprawdzą się niemal w każdym pomieszczeniu. Z uwagi na intensywność czerwieni, przygotowując się do malowania, wybierzmy farby dobrze kryjące, gęste i o wysokiej odporności na ścieranie. Gdzie warto użyć czerwieni? Przede wszystkim w kuchni. Nie bez powodu restauratorzy tak lubią ceglane ściany, bordowe tapety i malinowe dodatki. Czerwień pobudza apetyt. Dlatego nie bójmy się jej użyć w kuchni i w jadalni, nawet jako kolor dominujący, a już na pewno na ściennych dekoracjach. Chcąc wprowadzić czerwień do salonu lub sypialni, wybierzmy jej złamane odcienie. Przykładem są jasne czerwienie, które wnoszą do wnętrza radość i namiętność. W przypadku małych pomieszczeń rozbielone czerwienie i ich różowawe odcienie stworzą wrażenie intymności. W ich opozycji będą stały kolory „męskie": brunatny i jesienne czerwone brązy. Czerwień łatwo się nie znudzi, ale by nie przesadzić z jej ilością, użyjmy na innych płaszczyznach: bieli, beżów lub szarości. Powinny one występować w co najmniej równej proporcji do odcieni czerwieni.
Nie unikajmy czerwieni także w przedpokoju, holu i łazience. Tam dobrze sprawdzą się barwy rubinu lub wina, które w połączeniu z ecru rozświetlą pomieszczenie i uczynią je bardziej przytulnym.
Wybierając czerwień do wnętrza pamiętajmy, że jest to barwa wprowadzająca wiele energii. Na początek sięgnijmy po wersje stonowane i jaśniejsze. Ich ogromny wybór zapewnią nam farby sprzedawane z maszyn barwiących. Wypróbowanie czerwieni w domu na pewno się opłaci. Zastosowana w sposób wyważony poprawi nastrój domowników po każdym długim dniu.